Rok przestępny

Rok przestępny liczy 366 dni i jest dłuższy o 1 dzień od trzech poprzednich i trzech następnych lat. Ten przemienny cykl powtarza się – z jednym odstępstwem – co trzy lata. Dlaczego się tak dzieje?

Otóż podstawowym miernikiem czasu dla kalendarzy jest rok słoneczny (zwrotnikowy), czyli odstęp czasu między jednym a drugim przejściem Słońca przez punkt wiosenny zrównania dnia z nocą. Odstęp ten wynosi dokładnie 365 dni, 5 godzin, 48 minut, 46 sekund, mówiąc prościej: 365,2422 średniej doby słonecznej. Nie dzieli się więc na pełną liczbę dób, a taką musi mieć rok kalendarzowy. CO zatem zrobić z nadwyżką 0,2422 doby?

Biedzili się nad tym już starożytni Egipcjanie, Babilończycy i Żydzi, którzy całkiem dokładnie znali długość roku słonecznego. Babilończycy i Żydzi stosowali rok księżycowy, złożony z 12 miesięcy, liczących na przemian po 29 i 30 dni. Wynosiło to razem 355 dni. Aby wyrównać niezgodność z rokiem słonecznym, dodawali co jakiś czas 13 miesiąc. Mimo to nadal panował bałagan, bo nie zawsze pamiętali o tym 13 miesiącu.

Egipcjanie, którzy mieli kalendarz prawdopodobnie już 4241 roku p.n.e., podzielili rok na 12 miesięcy liczących po 30 dni. Kiedy okazało się, że rok kalendarzowy nie pokrywa się ze słonecznym, dołożyli dodatkowo 5 dni, co dało 365 dni. Nadal jednak istniała nadwyżka 0,25 doby (według ich obliczeń długość roku słonecznego wynosiła 365,25 dnia) i z czasem doszło do tego, że pory roku nie występowały we właściwym czasie. Toteż w 238 roku p.n.e. postanowiono dorzucić co cztery lata nie 5, ale 6 dni. Tak powstał rok przestępny, który miał niwelować coroczną nadwyżkę. Ale nic z tego nie wyszło, bo przecież nadwyżka wynosiła 0,2422, a nie 0,25 dnia. Mimo tego błędu kalendarz egipski stał się podstawą reform, jaką przeprowadzili Rzymianie.

Kalendarz rzymski był szczytem nieporozumienia. Początkowo rok liczył 10 miesięcy i zaledwie 304 dni, później 12 miesięcy i już 355 dni, ale nadal była rozbieżność z rokiem słonecznym. Dodawano więc co dwa lata dodatkowe dwa miesiące, liczące 22 lub 23 dni. Niewiele to pomogło, bo w I stuleciu przed naszą erą różnica wynosiła aż 90 dni. Toteż Juliusz Cezar rozkazał wprowadzić od 1 stycznia 45 roku p.n.e. nowy kalendarz, który obejmował 4-letni cykl: trzy lata liczył po 365 dni, czwarty – 366. Aby zaś zniwelować różnicę wspomnianych 90 dni, włączono je do poprzedniego roku, który w ten sposób liczył aż 445 dni! Nowy kalendarz nazywamy juliański, - od imienia Cezara, również nie był dokładny, gdyż jego rok był znacznie dłuższy od słonecznego. Spowodowało to, że w XVI wieku różnica wynosiła aż 10 dni.

Kolejną reformę przeprowadzono na polecenie papieża Grzegorza III w 1582 roku. Zlikwidowano różnicę owych 10 dni: po 4 października nastąpił od razu 15 października, postanowiono opuścić 3 dni przestępne w ciągu 400 lat oraz ustalono zasadę, że spośród lat liczących pełne setki tylko te będą przestępne, które dzielą się bez reszty przez 400. Tak więc przestępnym był rok 1600, a nie były 1700, 1800, 1900. Poza trym pozostawiano dodatkowy dzień co 4 lata. Nowy kalendarz, nazwany gregoriańskim – od imienia papieża, jest dłuższy od roku słonecznego zaledwie o 26 sekund, ale różnica 1 dnia między rokiem słonecznym a kalendarzowym powstanie dopiero po upływie 336o lat.

Tak więc rok przestępny jest powtarzany, by nie działo się co innego na niebie, a co innego na ziemi.